25 maja 2014

Sala zabaw Fiku-Miku (Warszawa)

Ostatnio trafiłam przypadkowo do sali zabaw Fiku Miku na ul.Grochowskiej. Miałam godzinkę wolnego, padał deszcz, więc szybko rozejrzałam się po okolicy. Sala zabaw jest malutka (najmniejsza na jakiej byłam). Raczej jest ona dla małych dzieci, starsze dzieci nie mają gdzie tu poszaleć. Dobrze jest zorganizowane wejście, bo trzeba zdjąć buty i wierzchnie ubranie przed wejściem na salę. Jest to strefa całkowicie oddzielona i na tyle duża, że spokojnie można się przebrać. Przy płaceniu od razu dostałam kartę do zbierania pieczątek = piąte wejście za złotówkę (miłe). Po wejściu na salkę dwie rzeczy rzuciły mi się od razu w oczy: bardzo małą ilość piłeczek pod zjeżdżalnią i brudne jeździki :(  Podczas mojej obecności pani z obsługi dorzuciła piłeczek, jednak nadal ich było jakoś mało. Kolejna sprawa to stopień przy wyjściu z basenu z piłeczkami. Niestety nie był przytwierdzony na stałe ( chyba urwany) i łatwo się odsuwał. Utrudniało to wyjście. Salka, pomimo miejsca dla dzieci, ogólnie wydała mi się ponura i smutna :(


Zdjęcie prawie całkiem obejmuje labirynt na salce - jeszcze jest mały basenik z piłkami i zjeżdżalnią dla najmłodszych

 Basen z piłeczkami przy zjeżdżalni

 Brudne worki przy wejściu do labiryntu (zdjęcie niestety nie oddaje faktycznego brudu)

 Brudny jeździk (zdjęcie niestety nie oddaje faktycznego brudu)


08 maja 2014

Podjazdy

Są sobie podjazdy/zjazdy dla wózków. Taki podjazd ułatwia życie niepełnosprawnemu na wózku czy też mamie załadowanej zakupami , trzymającej za rękę jedno dziecko albo i dwójkę, a drugą ręką prowadzącej wózek. Takich podjazdów jest coraz więcej, i jest to super sprawa. Natomiast okazuje się, że takie podjazdy ułatwiają, życie też samochodom!....

Kierowco (też nim jestem) zanim zaparkujesz pomyśl..... nie tylko o sobie!!!